Odpowiednie miejsce do pracy przy małym budżecie
Kiedy zaczynasz mieszkać sam, pierwszym dużym wyzwaniem jest adaptacja dostępnej przestrzeni życiowej podług metrażu i posiadanych środków.
Uwielbiam „pierwsze” mieszkania, zwykle są zlepkiem wspomnień i możliwości. Coś darowane z domu rodzinnego, coś kupione za skromną wypłatę, coś starego znalezione w piwnicy, ale w większości „prowizorki” wniesione na chwilę.
Niektórzy z was, z każdym kolejnym rokiem lub miejscem wymieniają stare na nowe. Niektórzy jak ja – uparcie szukają, odnawiają, przerabiają, postarzają, wymieniają czy (raczej) dodają kolejne gratki do swojego otoczenia.
Moja kolekcja już jest imponująca jak na 50 mkw mieszkania.
Na pierwszy ogień, moja jadalnia/ domowe biuro.
Krzesła to leżaki magazynowe z firmy wystawienniczej – mojego dawnego miejsca pracy.
Lampa – Ikea (!) – fajny design i przystępna cena.
Stół to nabytek z allegro.pl. Sprzedawca kupił go dla teściowej, wyczyścił, zeszlifował. Niestety, nie został zaakceptowany. „Taki już los prezentów od zięcia” dodał.
Stolik, poza dodatkowym rozkładanym blatem, który pozwala zjeść duże śniadanie lub zaprosić na nie gości, posiada jeszcze małą szufladę idealną na serwetki i sztućce.
Sprzedający poprosił o zdjęcia skończonego stołu.
Panie zięciu, oto on!
Z uwagi na włożony wysiłek i świetną robotę – ostał się w wersji zakupionej.
Rudy Czedarek jest zachwycony!
DOŁĄCZ DO NASZEJ GRATKOWEJ SPOŁECZNOŚCI NA: