# Gratka po dziadkach

Pierwsza stylizacja / renowacja rodzinnej pamiątki – sekretarzyka

po pradziadkach

clipboard01new3_result

„To prawdziwe szczęście, że się ostał. Wiesz…Twój pradziadek był charakternym człowiekiem. Kiedyś zimą, w przypływie złości, wziął siekierę i porąbał szafę gdańską. Dziadkowi pomogło, i mieliśmy opał, tylko pieca nie było.”

Taką oto historię usłyszałam od mamy, gdy ten dębowy sekretarzyk (z litego drewna, jakieś pół tony wagi) trafił jako pierwszy okaz w moje ręce. W piwnicy rodzinnego domu zachowało się niewiele, ot włoska domieszka krwi w Polskiej rodzinie.

Przez 16 ostatnich lat zmieniał kolor i okucia pięciokrotnie, w zależności od potrzeb aranżacyjnych miejsc w których mieszkałam. Ciężki, niegramotny… bo kto w dzisiejszych czasach używa sekretarzyka?

Dziś nazywam go szkatułką, mieści moją kolekcję własnoręcznie wykonanej biżuterii.

clipboard01new5_result

Lustro z pchlego targu, oryginalnie niebieskie, znalazło swoją parę, a ja zyskałam idealne miejsce do ostatecznych poprawek przed wyjściem z domu.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o gratkowej biżuterii, zajrzyj tutaj:

DOŁĄCZ DO NASZEJ GRATKOWEJ SPOŁECZNOŚCI NA:

facebook-512instagram-colourful-icon

UWAGA PAMIĘTAJCIE : Kopiowanie zawartości serwisu, lub jej części w tym tekstów i elementów graficznych bez pisemnej zgody właścicieli serwisu jest zabronione.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s