Jednym z pierwszych moich zleceń był skarb pewnej nowej poznańskiej rodziny.
Nowożeńcy przywieźli do mnie starą skrzynię, którą odziedziczyli po babci wraz z mieszkaniem.
„Skrzynia jest w domu od kiedy pamiętam. Prawdopodobnie to pozostałość po lokatorze, który zamieszkiwał pod naszym adresem. Właściciel skrzyni był Niemcem, i… rzeźnikiem. Opuścił kwaterę przed wojną. Babcia trzymała w skrzyni znane w domu każdego chomika-kolekcjonera „przydasie”.” – powiedział właściciel
Nowi spadkobiercy chcieli, by spod wielu lat i warstw olejnych farb odsłonić naturalne drewno.
Po wielu zabiegach czyszczenia i impregnacji, oraz zabezpieczenia przed szkodnikami, skrzynia po Niemcu zaprezentowała swoje świeże oblicze:
Zmieści nie tylko potrzebne rzeczy, ale i kota.
Widać preparaty odstraszające korniki, nie działają na futrzaki ; )
12.03.2020
Skrzynia pozdrawia z domu Właścicieli!
Dziękuję za przysłane zdjęcia.
autor zdjęć: Jakub Juszczak
DOŁĄCZ DO NASZEJ GRATKOWEJ SPOŁECZNOŚCI NA: