Jak bogaty jest polski język w określenia powinowatych dowie się ten, kto choć przez chwilę pochyli się nad historią własnej rodziny i tego co po niej dziedziczy.
Znając moje zamiłowanie do rzeczy starych, moja babcia podarowała mi taką oto kasetkę.
Zdziwiło mnie to zwłaszcza , że misternie wygrawerowane inicjały nijak nie pasują do tego co wiem o mojej rodzinie.
„A widzisz moja droga…szkatułka należała do mojej stryjenki* i stanowiła jej panieński posag ”
Zdjęcie stryjenki z synami.
Stryjostwo pobrało się w latach 30-tych, stryjenka przyjęła nazwisko męża, a kasetka na biżuterię wędrowała z nimi po Polsce. Przetrwała burzliwe czasy Powstania Warszawskiego, okupacji i obozu w Pruszkowie.
Do mojej babci trafiło po śmierci stryjenki za sprawą gosposi, która zapamiętała ją jako bliską sercu krewniaczkę swojej pracodawczyni, i wysłała jej kasetkę na pamiątkę.
Kolejny element w rodzinnej układance dopasowany, puzderko odzyskało swoją opowieść i zyskało sentymentalną wartość dla kolejnego pokolenia.
Ale! Okazuje się, że nie wszystkie rodzinne puzzle błyszczą jak wieczko szkatułki.
Przeczesując zakurzone sterty fotografii odkryłam, że posiadam w swojej kolekcji tajemniczego przodka, który z jakiegoś powodu został „usunięty” ze wszystkich rodzinnych fotek. Nie znamy jego imienia ani przewinienia, które na zawsze pchnęło go w rodzinną niepamięć.
Wygląda na to, że czeka mnie nie lada wyzwanie!
Kiedy historia wąsatego jegomościa złoży się w logiczną całość, znajdziecie ją opisaną w poście – Wydrapany przodek. Już teraz zapraszam do czytania, zwłaszcza że wygląda to na historię podszytą skandalem ; )
* do połowy XIX w. stryjna – używane w stosunku do siostry ojca, albo żony stryja, a więc żony brata ojca
DOŁĄCZ DO NASZEJ GRATKOWEJ SPOŁECZNOŚCI NA: